wtorek, 7 października 2014

Rotunda przy Karowej



Gdy dzisiaj w Warszawie ktoś proponuje spotkanie pod Rotundą, nikt nie ma wątpliwości, że chodzi o budynek PKO przy skrzyżowaniu Alej Jerozolimskich z Marszałkowską. W przeszłości jednak miejsce spotkania mogło nie być tak oczywiste.

Na przełomie XIX i XX wieku stała się modna ekspozycja wielkich obrazów, które otaczały widza. By zwiększyć efekt 3D,  przed obrazem tworzono „sztuczny teren” tak, by oglądający miał wrażenie, że bierze udział w przedstawionym przez malarza wydarzeniu. Najsłynniejszą panoramą, do dzisiaj cieszącą się ogromnym powodzeniem, jest Panorama Racławicka, będąca żelazną pozycją wszystkich wycieczek do stolicy Dolnego Śląska.


Ekspozycje obrazów zazwyczaj cieszyły się olbrzymim powodzeniem, co przekładało się na sukces ekonomiczny, niemniej wymagały wzniesienia specjalnych budynków, w których można było je wystawiać.

Moda nie ominęła Warszawy i trzeba było tutaj również wznieść odpowiednie gmachy.

W roku 1896 autor Panoramy Racławickiej, Jan Styka, podczas Zjazdu Katolickiego zaprezentował swoje najnowsze dzieło, pod tytułem „Golgota”, aż 50 tysięcy ludzi odwiedziło ekspozycję, by podziwiać dzieło.

Na styczeń roku 1897 zaplanowano wystawę w Warszawie ale wymagało to wzniesienia odpowiedniego budynku.

Rotunda dla obrazu stanęła na tyłach hotelu Bristol, przy ulicy Karowej, na gruncie zakupionym prze spółkę, założoną z inicjatywy Ignacego Paderewskiego.

Gmach wzniesiono według projektu Karola Kozłowskiego na planie szesnatoboku, o średnicy 40 m i wysokości 42 m. Budynek był dwukondygnacyjny i pozbawiony okien. Oprawę rzeźbiarską wykonało dwóch znanych i cenionych artystów: Leopold Wasilkowski (brama św. Honoraty na Powązkach) i Jan Woydyga (oprawa rzeźbiarska Wiaduktu Markiewicza na Karowej). Dach budynku nie opierał się na żadnych filarach czy innego rodzaju podporach.

Po sukcesie wystawienniczym w Warszawie, w roku 1898 roku obraz pojechał do Moskwy i Kijowa. Obraz Warszawę opuścił, o jego dalszych losach napisze dalej, ale budynek pozostał… . Po „Golgocie” wystawiano kolejne panoramy „Berezynę”, „Piramidy”, „Bitwę pod Sybirem” i inne,  jednak dolną kondygnację zaadaptowano na sale teatralną i w 1904 roku znalazł tam siedzibę teatr „Elizeum”.  Sala teatralna mogła pomieścić 550 widzów.

Scena, na deskach której występowały różne zespoły, działał do roku 1910, kiedy to musiał ustąpić miejsca dla toru do jazdy na wrotkach.

Natomiast gdy moda na obrazy przeminęła, na górnej kondygnacji otwarto kino. Mimo umieszczenia wyrafinowanych wierszy w prasie typu „Przyjdźcie, pany, przyjdźcie, damy, do Cinéma-Panoramy”, kino nie utrzymało się.

W roku 1921 powrócono do koncepcji przeznaczenia rotundy panoramy na cele teatralne ale planu nie udało się zrealizować – na dolnym piętrze grywały przygodne zespoły, górne – niszczało opuszczone.

Gdy w kwietniu 1931 roku Walny Zjazd Związku Artystów Scen Polskich uchwalił założenie własnego teatru, zdecydowano się przeprowadzić adaptację gmachu rotundy

Scena zainaugurowała 20 października 1932 roku wystawiając „Krakowiaków i Górali” Wojciecha Bogusławskiego. 

Widownia, oczywiście w kształcie rotundy, mogła pomieścić 1700 osób, a scena miała 14 metrów szerokości. Problemem okazało się być ogrzanie takie budynku i zdarzało się, że widownia oglądała przedstawienie… w płaszczach.

Teatr ZASP-u działał do roku 1932, kiedy to, w atmosferze skandalu związanej z długami, został zamknięty.

Do września 1939 w budynku występowało tak dużo zespołów, że trudno je wymienić wszystkie. Wystawiano również rewie i operetki.

Historia rotundy kończy się we wrześniu 1939, kiedy to spadły na nią niemieckie bomby. Po wojnie nie było potrzeby odbudowy i gmach zniknął z mapy Warszawy. Obecnie na miejscu rotundy wznoszą się domy z adresami Karowa 14/16, 18 i 18a.

Do dzisiaj przy ulicy Oboźnej istnieją resztki innej rotundy ale to materiał na osobny wpis.

I, na zakończenie, wróćmy do początku czyli do obrazu „Golgota” Jana Styki.

Obraz, od którego zaczęła się historia rotundy przy Karowej, uznawany za największy obraz o tematyce religijnej na świecie. Płotno o wymiarach 60 metrów na 15 metrów obecnie wystawione jest w Stanach Zjednoczonych.

Gdy wyjechał za Ocean w roku 1904, organizator trasy po USA okazał się być oszustem i płótno sprzedano na licytacji. Do 1944 roku niszczało w magazynie, aż zostało zakupione przez milionera, Hubert Eatona. Po renowacji, od 1951 roku obraz jest eksponowany w specjalnie zbudowanym budynku znajdującym się w Forest Lawn Memorial Park w Glendale.



*Arek*

 Sżczątki rotundy przy ulicy Oboźnej, widocznej na poniższym zdjęciu, zachowały się do dzisiaj ale to materiał na osobny wpis.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz