W wyniku ogromnej
traumy narodowej, jaką w Polakach wywołała II wojna światowa, a w warszawiakach
dodatkowo Powstanie Warszawskie, wszystkie ślady pobytu armii niemieckiej
zostały zatarte.
Zniszczono również miejsca doraźnego pochówku poległych, co nie oznacza, że usunięto z nich ciała.
Zniszczono również miejsca doraźnego pochówku poległych, co nie oznacza, że usunięto z nich ciała.
W roku 1991 w ramach polsko-niemieckiego pojednania, na Komunalnym Cmentarzu Północnym zorganizowano kwaterę żołnierzy niemieckich, poległych na terenie Polski w latach 1939 – 1944.
W kwaterze spoczęło około 800 przeniesionych z innych cmentarzy lub wydobytych z grobów polowych.
Kwatera porośnięta jest trawą z na której ustawiono trójkami kilka krzyży. Centralny punkt stanowi krzyż i dwa szpalery kamiennych tablic – po sześć z każdej strony – na których wyryto nazwiska poległych.
U podstawy krzyża wmurowano tablicę z napisem w języku niemieckim i polskim:
Tu spoczywają żołnierze niemieccy wojny 1939-1945. Dla ich pamięci i pamięci ofiar wszystkich wojen,
Dla większości nazwisk, umieszczonych na tablicach jest to grób symboliczny.
Z kwaterą związanych jest kilka, oględnie pisząc, nieporozumień.
Na kamiennych tablicach, pośród setek nazwisk żołnierzy niemieckich, znalazło się nazwisko… Jürgena Stroopa – zbrodniarza skazanego na śmierć za stłumienie powstania w getcie warszawskim. Nazwisko Stroopa zostało usunięte dopiero w roku 2001 po interwencji Andrzeja Przewoźnika, wówczas sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa
Złożeniu kwiatów przez społeczność niemiecką podczas Niemieckiego Dnia Pamięci w listopadzie roku 2008 miała towarzyszyć asysta wojskowa oraz przedstawiciele MON. Po ujawnieniu faktu, że na tablicach znajdują się nazwiska żołnierzy Wehrmachtu i SS-manów poległych podczas tłumienia Powstania Warszawskiego, MON wycofał się z pomysłu uczestnictwa w uroczystości.
Na cmentarnych tablicach są też nazwiska brzmiące rosyjsko, co może wskazywać, że upamiętniono również przedstawicieli jednej z najokrutniejszych formacji Waffen-SS Brygady RONA dowodzonej przez Rosjanina Bronisława Kamińskiego.
Po odwołaniu uczestnictwa strony polskiej w uroczystościach, przedstawiciel ambasady niemieckiej oświadczył, że umieszczane na tablicach nazwiska są weryfikowane, by uniknąć umieszczenia na nich zbrodniarzy wojennych.
Procedura ta obowiązuje jednak dopiero od roku 1999.
*Arek*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz