sobota, 26 stycznia 2013

Plac Małachowskiego - Pałac Leopolda Kronenberga



Pałac Kronenberga - kolejny pałac, który przetrwał wojnę w stanie umożliwiającym odbudowę, decyzją władz został jednak rozebrany.

Powstał w roku 1868 dla jednego z najzamożniejszych obywateli Warszawy, Leopolda Kronenberga według projektu znanego architekta berlińskiego Jerzego Fryderyka Hitziga. W zbiorach Zakładu Architektury Politechniki Warszawskiej zachowały się rysunki Hitziga będące najprawdopodobniej projektami wnętrz pałacu.

Autorem oprawy rzeźbiarskiej pałacu (kariatydy, płaskorzeźba we frontonie) był Leonard Marconi. Rozmiarami i wykończeniem architektonicznym pałac nie ustępował ówczesnym rezydencjom monarchów europejskich.

Jak pisze Jerzy S. Majewski - największe wrażenie robiła gigantyczna klatka schodowa o przeszklonym suficie i schodach wyłożonych białym i ścianach różowym marmurem. Do końca lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku wypalone mury stały przy Placu Małachwoskiego.

Decyzję o rozbiórce podjęto 6 listopada 1959 r. Prace przeprowadzono w latach 1961-1962.


 Detale - kandelabr z głównej klatki schodowej, fragment zdobień dachu, wspornik przyścienny lampy w westybulu i ornament parapetu w głównej klatce schodowej.
 Elewacja Pałacu Kronenberga.

Dekoracja ścian i sufitu w bibliotece.
 


 Plan pierwszego piętra.




Przekrój poprzeczny Pałacu Kronenberga.

 
 Wystrój górnej części klatki schodowej z wejściem do ogrodu zimowego.


 

 Jedna z kolumn rozebranego pałacu wykorzystana została jako trzon pomnika Electio Viritim.



piątek, 25 stycznia 2013

Plac Krasińskich 3 - Pałac Badenich




Pałac Badenich

Jeden z warszawskich pałaców, który nie został odbudowany, mimo, że mury przetrwały do końca lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Pałac powstał w roku 1837 dla radcy stanu Ignacego hrabiego Badeniego według projektu Andrzeja Gołońskiego w stylu neoklasycystycznym. Autorem oprawy rzeźbiarskiej pałacu był Paweł Maliński (któremu została poświęcona osobna notatka kilka wpisów temu).

Co ciekawe, dla siebie hrabia przeznaczał tylko część pomieszczeń, resztę miały stanowić mieszkania "pod wynajem".

W drugiej połowie w pałacu przez krótki czas mieściło się Muzeum Przemysłu i Rolnictwa - w uproszczeniu można powiedzieć, że było to muzueum techniki. Nie będzie to zbyt duże uproszczenie, bo tradycje Muzeum Przemysłu i Rolnictwa kontynuuje współcześnie kilka innych muzeów, w tym warszawskie Muzeum Techniki w Pałacu Kultury i Nauki.

Wikipedia podaje informację, że przed Pałacem wystawiał swoje obrazy Icek Kantower i... milczy na temat tego artysty. Pewnie dlatego, że jest tak znany jak Picasso czy Dali i wszyscy wiedzą, kto to ;) Z ciekawości poszukałem informacji o tym malarzu. Niewiele znalazłem.

„Obrazy jego fantazją swoją przewyższały nawet rysunki Dore'ego, który ilustrował Pismo Święte, »Piekło « Dantego i »Raj utracony « Miltona. Kantower malował olejno obrazy sporych rozmiarów. Było to malarstwo realistyczne. Przeważnie tragiczne księżycowe noce, jakieś zachody słońca, burze morskie, okropności. Z dreszczem lęku i grozy podziwiało się te arcydzieła."

To cytat z książki "Warszawa zapamiętana", którym w swoim felietonie posłużył się Jerzy S. Majewski. Najprawdopodobniej z felietonu Jerzego Majewskiego Icek Kantower zawędrował na strony wikipedii.

W okresie międzywojennym w pałacu mieścił się Sąd Apelacyjny, a Pałacu Krasińskich - Sąd Najwyższy.

Pałac uległ zniszczeniu w czasie Powstania Warszawskiego, a jak pisałem wcześniej, wypalone mury rozebrano pod koniec lat pięćdziesiątych minionego wieku.

*Arek*






wtorek, 22 stycznia 2013

Pomnik - mauzoleum w Parku Ujazdowskim.



W roku 1945 władze Warszawy ogłosiły konkurs na pomnik - mauzoleum. Pomnik - zwycięstwa, mauzoleum - poległym. Miejsce jakie wybrano dla lokalizacji pomnika to... Park Ujazdowski.

Dlaczego tam ? Moim zdaniem pomnik miał znaleźć się w miejscu reprezentacyjnym, a przecież w 1945 roku nie mogło być miejsca bardziej reprezentacyjnego niż obok Alei Stalina. 

Na wiosnę 1946 konkurs rozstrzygnięto. Pierwsze miejsce zajął projekt Jerzego Jarnuszkiewicza, Jana Knothe i Bohdana Lacherta. W założeniu architekci połączyli pomnik, mauzoleum i amfiteatr. W prasie pojawiły się szkice.
 
Projektu jednak (na szczęście) nie zrealizowano. Patrząc na rozmiary, obawiam się, że niewiele by parku w parku zostało.

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Świętojerska 32 - Dom samobójców

Na ciekawą informację natrafiłem na jednym z warszawskich forów.

"Istnieje w Warszawie "dom samobójców", który smutną sławą cieszy się wśród mieszkańców żydowskiej dzielnicy. Dom ten znajduje się przy ul. Świętojerskiej 32. W ciągu roku na terenie tego domu było 12 wypadków (samobójstw), z których prawie wszystkie skończyły się zgonem na miejscu. W ub. środę z okna 4 piętra klatki schodowej lewej oficyny tego domu wyskoczył kupiec, Josek Lichternstein. Zabił się on na miejscu. Było to jedenaste samobójstwo na terenie tej olbrzymiej posesji. Wczoraj zdarzyło się dwunaste samobójstwo. Lokatorzy "domu samobójców" zażądali od administracji kamienicy, by założyła niezwłocznie żelazne kraty na wszystkich oknach. (...)."

Notatka pochodzi z gazety "Goniec Częstochowski" z 27 listopada 1934r.

Na zdjęciu znajduje się najprawdopodobniej oficyna kamienicy "domu samobójców". Zaznaczam jeszcze raz, nie jest to w stu procentach pewne. W każdym razie kraty w oknach klatki schodowej zostały założone.

Dom obecnie nie istnieje - miejsce w którym stał znajduje się obecnie na terenie Ambasady Chińskiej.

*Arek*

niedziela, 20 stycznia 2013

Czarodziejski świat Łazienek.

Mimo zimy zapraszamy na spacer do Łazienek.

Ponad 30 minutowy film dokumentalny z roku 2006, przybliżający historię Łazienek Królewskich. W rolę przewodnika wcielił się ówczesny dyrektor parku - profesor Marek Kwiatkowski.

(Pewną niedogodnością jest blok reklamowy poprzedzający film)

Czarodziejski świat Łazienek.

*Arek*

ul. Grochowska - Cmentarz na Kamionku



Wejście na cmentarz na Kamionku (połowa XIX w.)  
Sobór rzymski z 1059 roku nakazał, ażeby w czasie budowy kościoła zostawiać wokół przestrzeń, przeznaczoną do grzebania zmarłych. Wszystkie powstające w Warszawie kościoły od początku istnienia miasta, aż do połowy XVIII wieku powstawały z terenem przeznaczonym na pochówki tuż obok murów. Ze względów higienicznych i braku możliwości zwiększenia miejsc grzebalnych, konieczne okazało się wyprowadzenie cmentarzy poza miasto.

Mimo oporów ze strony wiernych pierwszy cmentarz "w polu" poświęcono w 1783. Ponieważ przypisany został do kościoła Świętego Krzyża, nazwano go Cmentarzem Świętokrzyskim. Niedługo później, bo w 1792, powstał Cmentarz Powązkowski.

Cmentarze przykościelne ulegały stopniowej likwidacji. Do dzisiaj nie przetrwał żaden - z jednym wyjątkiem. 

Cmentarz na Kamionku (na Kamionie) powstał w XIII  w. obok drewnianego kościółka. Cmentarz był kilkakrotnie zamykany lecz, z różnych przyczyn, pochówki wznawiano.

Dla przykładu - 4 lutego 1681 roku cmentarz zamknięto, ponieważ centrum parafii stała się świątynia pod wezwaniem św. Stanisława na Skaryszewie. Gdy w 1807 roku kościół i cmentarz na Skaryszewie zlikwidowano w związku z budową umocnień napoleońskich, Kamionek ponownie stał się miejscem pochówków.

Obok mieszkańców Pragi na cmentarzu spoczęli również polegli 29-31 lipca 1656 r. podczas walk ze Szwedami, ofiary rzezi Pragi z 1794 r. czy obrońcy Grochowa z 1831 r. 14 czerwca 1887 roku wydano decyzję o zamknięciu nekropolii kamionkowskiej

Do dziś przetrwało około pięćdziesięciu nagrobków.
*Arek*

Groby generałów Tadeusza Korsaka i Jakuba Jasińskiego




 
 Drewniana, dwukondygnacyjna dzwonnica. W jej wnętrzu znajdują się dwa dzwony. Starszy został odlany w 1772 roku.



  
Świątynia Matki Bożej Zwycięskiej, wzniesiona w latach 1929-31. Autorem projektu jest Konstanty Jakimowicz. Świątynia wzniesiona jako wotum wdzięczności za zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej 1920 roku.





sobota, 19 stycznia 2013

Krakowskie Przedmieście 34 - Kościół Wizytek

Tkwią w ziemi przy kościele Wizytek od stu sześćdziesięciu trzech lat. Przynajmniej tak można wnioskować z daty.

Najprawdopodobniej służyły do wiązania koni czyli jest to parking z połowy XIX wieku. Taką wersję spotkałem w jakimś opracowaniu ale ręki za nią nie dam (chyba, że będzie to nie moja ręka ;-).

Uważnie przyjrzałem się zdjęciu przedstawiającym widok ogólny i słupków nie wypatrzyłem. Być może są gdzieś w tle.

Zdecydowanie nie służyły do podtrzymywania łańcucha, ponieważ te "łańcuchowe" są inne.
Przynajmniej jeden taki słupek widoczny jest na zdjęciu Karola Beyera więc może rzeczywiście są w tym miejscu od 1850 roku.

Czy ktoś może potwierdzić wersję, że rzeczywiście wiązano do nich konie ?

 

czwartek, 17 stycznia 2013

Warszawskie porównania - część piąta.


 Nie udało się "trafić" precyzyjnie ale "zgrubne" porównanie można zrobić :) Coś ubyło, coś przybyło.

 Plac Krasińskich:

- zdjęcia po lewej stronie: przejazd przebity w oficynie Pałacu Krasińskich. Do nieistniejącej oficyny nawiązuje skrzydło gmachu Sądu Najwyższego.

- zdjęcia po prawej stronie: wykonane w roku 1939, 1945 (?) i 2012.


środa, 16 stycznia 2013

Zegar, który przetrwał...


Zegary zaczęły ozdabiać warszawskie budynki od połowy XV wieku.

Jako pierwszy pojawił się zegar na wieży Ratusza stojącego na Rynku Starego Miasta.

Niemal sto lat Warszawa czekała na następny zegar, który, za czasów Władysława IV, w roku 1622, pojawił się na wieży Zamku Królewskiego.

Przez lata kolejne zegary pojawiały się i znikały wraz z budynkami. Czasem zmieniały miejsce. Do wybuchu II Wojny Światowej dotrwały zegary, między innymi, na Dworcu Warszawsko-Wiedeńskim, na Zamku Królewskim czy na Gmachu Banku Polskiego.

Wszystkie zegary Warszawy lewobrzeżnej uległy zagładzie albo we wrześniu 1939 roku albo w czasie Powstania Warszawskiego.

Wszystkie z wyjątkiem jednego.

 
W pierwszej połowie XIX wieku pojawił się zegar na gmachu Instytutu Głuchoniemych i Ociemniałych na Placu Trzech Krzyży. Jako jedyny przetrwał działania wojenne we wrześniu 1939 roku i Warszawskie Powstanie.

Działa do dzisiaj.

Przyznam, że gdy robiłem zdjęcia na potrzeby wpisu o bramie triumfalnej, nie wiedziałem, że fotografuję również unikatowy zegar.

Ponieważ temat zegarów zainteresował mnie kilka dni temu, obiecuję "pociągnąć" ten wątek.



Zdjęcie Placu Trzech Krzyży zrobione przed rokiem 1875.
 
 Instytut Głuchoniemych na początku lat dwudziestych ubiegłego wieku.




wtorek, 15 stycznia 2013

Spacerek staromiejski.

Dzisiaj - spacer z Andrzejem Munkiem po Starym i Nowym Mieście końca lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku.

Etiuda filmowa, w której, cytuję za dystrybutorem filmu:

"(...) mała bohaterka (...) wędrując po zaułkach Starego Miasta w Warszawie, odkrywa świat, który nie wszystkim jest dostępny. To świat niezwykłości i piękna dźwięków.(...)"

Przyznaję, że nie dałem się zabrać do świata dźwięku, bo dźwięk wyłączyłem w drugiej minucie oglądania filmu. W świecie ciszy skoncentrowałem się na obrazie.

Fragmenty, które szczególnie zwróciły moją uwagę:

5:30 - dziewczynka wchodzi do kościoła pod wezwaniem Świętego Jacka w którego pustym wnętrzu montowane są organy;

13:00 - dziecko zbiega do Parku Fontann. Oczywiście parku jeszcze nie ma i jeszcze nie będzie przez około 60 lat ale stoją jeszcze ruiny Domu Polaków z Zagranicy. Co ciekawe - ruiny są zamieszkane.

Jeżeli ktoś ma ochotę na spacer po Starym i Nowym Mieście - zapraszam.








Zaproszenie na spacer + informacja "techiczna".


Szanowni Miłośnicy Warszawy

Ponieważ "Warszawy historia ukryta" w nadchodzącym weekend nie będzie organizować "zajęć w terenie", tym, którzy chcieliby pobyt na świeżym powietrzu połączyć z poznawaniem historii miasta, rekomendujemy "Spacer po Kamionku", prowadzony przez Warszawską Przewodniczkę Miejską, Panią Agnieszkę.

Pani Agnieszka opowie, między innymi, o przemysłowej historii dzielnicy, wydarzeniach z przeszłości, o tym co dzieje się współcześnie, a sam spacer zaczyna się przy jednym z bardziej interesujących, a mało znanych pomników Warszawy.

Koszt wycieczki - według uznania uczestników.

Więcej szczegółów, pod linkiem do wydarzenia:

http://miejskienarracje.wordpress.com/2013/01/14/spacer-po-kamionku/

----

Jednocześnie "Warszawy historia ukryta" pragnie Państwa poinformować, że jak tylko warunki pogodowe przestaną zagrażać wycieczkowiczom i przewodnikom hipotermią, "zajęcia w terenie", w miarę możliwości i "okoliczności przyrody", prowadzone będą systematycznie.

W naszych planach przewidujemy wycieczki "ogólnowarszawskie" i tematyczne, a gdy zrobi się cieplej, dla miłośników Warszawy i dwóch kółek przewidujemy wycieczki rowerowe. Przygotowujemy również pewien projekt nietypowy.

Jeżeli macie Państwo jakieś sugestie co do tras, dzielnic, tematów, jakie szczególnie powinniśmy mieć na uwadze, proszę poinformować nas, chociażby poprzez dokonanie wpisu poniżej. "Warszawy historia ukryta" pojawi się również na wycieczce Pani Agnieszki.

Wycieczki prowadzone będą bez żadnych opłat, natomiast jeżeli będziecie Państwo chcieli wyrazić swoją wdzięczność przewodnikom, będzie to możliwe w formie napiwku wrzuconego do mniej lub bardziej metaforycznego kapelusza po zakończeniu wycieczki.

W mroźny dzień gorąco pozdrawiamy wszystkich sympatyków "Warszawy historii ukrytej".



*Arek*



poniedziałek, 14 stycznia 2013

Krakowskie Przedmieście 11 - "Dom bez kantów".




Pierwszy tramwaj elektryczny przejechał Krakowskim Przedmieściem 26 marca 1908 roku. Początkowo linia numer 3 jeździła odcinkiem od Miodowej do Królewskiej, a na całej ulicy (linia numer 18) tramwaje elektryczne rozpoczęły kursy 23 maja 1908.

Po Drugiej Wojnie światowe na Krakowskie Przedmieście tramwaje wróciły na krótko - jeździły tędy od końca maja 1946, aby ostatecznie zniknąć 28 października 1948.

Podczas budowy, gdzie tylko było to możliwe, dla podtrzymania trakcji nie ustawiano słupów ale wykorzystywano mury stojących domów. 


Obecnie nie ma żadnego śladu po linii tramwajowej.

Żadnego ? 


Jednak coś pozostało - wystarczy tylko podnieść głowę. W ścianach "Domu bez kantów" do dzisiaj tkwią haki, które służyły do potrzymania trakcji.

Jeśli ktoś spojrzy do góry i na chwilę zamknie oczy - może usłyszy dzwonek tramwaju linii numer 18.



Na trzech zdjęciach poniżej - widoczne haki pozostałe po sieci trakcyjnej.  









 Poniżej - tramwaje i trakcja.


sobota, 12 stycznia 2013

Jedna z Warszawy historii ukrytych... .

W 1938 roku poznali się na ślubie wnuczki rabina z Ger* . On się w niej zakochał, ona w nim... trochę mniej. Ona mieszkała w Warszawie, on - w Szwajcarii.

Gdy trafiła do warszawskiego getta, wydostał ją, przesyłając paszport, według którego była obywatelką Paragwaju.

Tak zrodził się pomysł ocalenia elity polskiej społeczności żydowskiej. Pomysł, który zakończył się tragicznie.

Prowokacja gestapo ? Rzeczywista próba ratunku ? Co naprawdę wydarzyło się w warszawskim "Hotelu Polskim" wiosną 1943. Czy mogło się udać ?

Filmowa próba wyjaśnienia "Afery Hotelu Polskiego". Film dostępny online na stronie TVP nieodpłatnie.

*Ger - Góra Kalwaria.

Z nieznanej bliżej przyczyny link nie chce się poprawnie wyświetlić. Mogę zaproponować zatem skopiowanie i wklejenie do paska adresowego przeglądarki.

http://www.tvp.pl/vod/dokumenty/historia/hotel-polski/wideo/hotel-polski/7118475

Pierwsze "zajęcia terenowe".

Mimo niesprzyjających warunków pogodowych odbyły pierwsze zajęcia terenowe :) Widząc, co się dzieje na ulicach "Warszawy historia ukryta" była pewna, że po odstaniu na miejscu spotkania przepisowych piętnastu minut wycieczkę zakończy. Tymczasem... frekwencja nas zaskoczyła.

 Startujemy przy Arsenale.


 Jak często widujecie własne plecy ?

 Nic nas nie zatrzyma, zwłaszcza ta odrobina śniegu.

 Stoimy w miejscu, gdzie kiedyś stał kościół pod wezwaniem Świętego Jerzego.
 Podziwiamy "Pannę i jednorożca".


Przed kościołem Nawiedzenia NMP.
Autor zdjęć: Marta