wtorek, 29 kwietnia 2014

Krakowskie Przedmieście 79 - Dom Roeslera i Hurtiga



Wbrew pozorom pałac Małachowskich skierowany był frontem do Krakowskiego Przedmieścia, a nie ulicy Senatorskiej.

W roku 1750 marszałek Jan Małachowski zakupił działkę pomiędzy ulicami Senatorską, Miodową i Krakowskim Przedmieściem i zaprowadził na niej znaczne  zmiany. Przede wszystkim nakazał przebudowę istniejącego już pałacu oraz zburzenie, stojącej od strony Krakowskiego Przedmieścia, kamienicy. Na jej miejscu powstały oficyny pałacu oraz dziedzińce:  mniejszy, gospodarczy oraz większy, reprezentacyjny. Od strony Krakowskiego Przedmieścia wzniesiono okazałą bramę wjazdową. 

Ani bramy ani dziedzińców już dzisiaj nie ujrzymy, a to za sprawa trzech panów: Jana Roeslera i Franciszka Roeslera oraz Gaspara Hurtiga, kupców przybyłych z Moraw, występujących razem jako firma "Roesler & Hurtig". 

W roku 1784 odkupili oni od syna marszałka położony niedaleko Zamku Królewskiego pałac. Ponieważ mieli trochę inną koncepcję zagospodarowania przestrzeni, polecili zburzyć skrzydła pałacu, a na dziedzińcach wznieśli kamienicę według projektu Szymona Bogumiła Zuga.

W kamienicy został otwarty jeden z pierwszych domów handlowych na terenie Polski. Parter zajmowały sklepy, w których, zależnie od potrzeb, można było kupić pudełko szpilek lub zamówić karetę. 

Ze względu na różnorodność oferowanego towaru, śmiało można się pokusić o stwierdzenie, że przedsięwzięcie kupców z Moraw było pierwowzorem galerii handlowych.

Innym, dotychczas niespotykanym rozwiązaniem, były witryny, w których wykładano oferowane towary. Do tej pory, by poznać asortyment sklepu trzeba było wejść do środka. Czasem wystawiano stragany. Wraz z rozpoczęciem działalności handlowej w kamienicy przy Krakowskim Przedmieściu rozpoczęła się era oglądania wystaw sklepowych.

Na piętrach kamienicy znajdowały się apartamenty do wynajęcia, a gdy w latach 1886 - 1888 dokonano rozbiórki sąsiadującego z kamienicą i pałacem Małachowskiego Dworu pod Gwiazdą, dotychczas zasłoniętym ścianom nadano  nowy wygląd, a całą kamienicę przebudowano.
W czasie II Wojny Światowej kamienica i oficyny zostały zburzone do wysokości pierwszego piętra.

Z upływem czasu pojawiały się kolejne pasaże o domy handlowe, aż doszliśmy do molochów typu Arkadia czy Złote Tarasy ale to dom handlowy w kamienicy  przy Krakowskim Przedmieściu 79 był pierwszy.



środa, 23 kwietnia 2014

Aleje Ujazdowskie 33/35 - Bojan Penew

Przez dwie pierwsze dekady XX wieku Bojan Penew był jednym z najbardziej znanych bułgarskich historyków i krytyków literatury. Dziełem jego życia była czterotomowa „Historia literatury bułgarskiej”.

Penew był jednym z najważniejszych bułgarskich polonistów, niestrudzonym interpretatorem romantyków i modernistów polskich.

W latach 1912 – 1914 przebywał w Krakowie i Warszawie, by pogłębić swoją wiedzę na temat nadwiślańskiej literatury.

Wielki przyjaciel Polski i Polaków, nauczający na uniwersytecie w Sofii o literaturze polskiej jest zapewne równie znany w stolicy (i, zapewne, poza nią) jak jego warszawskie upamiętnienie.


Szczerze przyznam, że pomniczek Penewa wypatrzyłem przypadkiem, spacerując Alejami Ujazdowskimi.

Za płotem ambasady Bułgarii wznosi się około metrowej wysokości cokół z kamieni polnych, na którym spoczywa rzeźba, będącą upamiętnieniem literata.

Nieco zapuszczona tabliczka informuje kto zacz, bo wizja artystyczna twórcy raczej utrudnia identyfikację.

*Arek*

czwartek, 17 kwietnia 2014

Pan Kopernicki



W zajętej przez Niemców Warszawie Niemcy, tępiący polskość, posunęli się nawet do tego, że na postawionym tu przed ponad stu laty pomniku Kopernika zainstalowali tablicę z napisami w jakimś wrednym języku.

Alek - Maciej Aleksy Dawidowski - w tydzień przed zaplanowaną na 19 lutego akcją kiedy to przypadała 469 rocznica urodzin polskiego astronoma, a więc 11 lutego 1942 roku, tuż przed godziną policyjną miał sprawdzić jakie klucze są potrzebne do demontażu tablicy.

Traf chciał, że dobrze zabezpieczone śruby, mimo mrozu "jakoś" mu się odkręciły i tablica z hukiem spadła z postumentu.

Ukrytą w zaspie śniegu, dwa dni później, na dziecinnych sankach, wydobyli i wraz z Jankiem Rossmanem ("Pan Janek", "Wacek", "Kuna"), przewieźli na daleki Żoliborz, do domu Janka, gdzie doczekała końca wojny.

17 lutego Niemcy w odwecie zaaresztowali pomnik Kilińskiego. Ukryty w Muzeum Narodowym pomnik wytropił znów Alek, obwieszczając wszem i wobec o swoim odkryciu odpowiednim malunkiem na ścianie Muzeum.


Ironią losu działanie Niemców uchroniło pomnik bohaterskiego szewca przed zniszczeniem, ponieważ spośród pozostałych warszawskich pomników znajdujących się pod niemiecką kuratelą, okupację i wojnę przeżyło podobno ... siedem.

Kopernik nie przeżył, za to Kiliński po krótkim epizodzie, kiedy służył za ozdobę Alei 3-go Maja, w pobliżu Muzeum Narodowego, w 1946 roku powrócił na swoje stare miejsce, na placu Krasińskich, gdzie dotrwał do 1957 roku.

A za akcję przeprowadzoną na pomniku Kopernika Alek Dawidowski wśród znajomych zyskał przydomek: Pan Kopernicki.

~zdjęcia i opowieść oparte o dane zgromadzone na stronie http://www.info-pc.home.pl/


Autorem materiału jest warszawski przewodnik Piotr „Weldon”, autor blogów:

http://weldon-warszawa.blogspot.com/
http://zabarbakan.blogspot.com/

wtorek, 8 kwietnia 2014

Mapa wpisów.

Szanowni Państwo!
Idąc z duchem czasu oraz mając na uwadze naszych czytelników, którzy nie posiadają konta na popularnym portalu społecznościowym, udostępniamy państwu mapę naszych wpisów pojawiających się na Facebooku (uwaga żeby oglądać nasze wpisy na profilu "Warszawy historia ukryta" nie jest wymagane konto Facebookowe). Na początek 31 wpisów, wraz z czasem na naszej mapie pojawią się wszystkie dotychczasowe wpisy. Mapa będzie aktualizowana na bieżąco. Zapraszamy do lektury!