Dzisiaj w prawie każdym domu
wystarczy odkręcić kran, by poleciała woda, nawet ciepła. W przeszłości trzeba
było brać wiaderko i udawać się do zdroju lub studni – nie zawsze osobiście.
Ponieważ źródeł było zbyt mało jak na potrzeby rozwijającego się miasta, miasto zdecydowano się skanalizować. 4 czerwca 1855 roku otwarto sieć wodociągową projektu Henryka Marconiego, która doprowadzała wodę do ponad tysiąca domów, pięćdziesięciu zdrojów, stu dwudziestu hydrantów oraz do fontann, które, poza funkcją ozdobną pełniły rolę źródła wody dla mieszkańców.
Ponieważ źródeł było zbyt mało jak na potrzeby rozwijającego się miasta, miasto zdecydowano się skanalizować. 4 czerwca 1855 roku otwarto sieć wodociągową projektu Henryka Marconiego, która doprowadzała wodę do ponad tysiąca domów, pięćdziesięciu zdrojów, stu dwudziestu hydrantów oraz do fontann, które, poza funkcją ozdobną pełniły rolę źródła wody dla mieszkańców.
Do dzisiaj zachowały się dwie
fontanny wówczas ustawione – wodotrysk w
Ogrodzie Saskim projektu Henryka Marconiego oraz fontanna przed kinem Muranów.
Jednak źródełko sprzed kina Muranów pierwotnie stało w innym miejscu, a prześladowały go… pomniki.
Jednak źródełko sprzed kina Muranów pierwotnie stało w innym miejscu, a prześladowały go… pomniki.
Wodotrysk ustawiono przy
Krakowskim Przedmieściu w roku 1866. Pewne jest, że autorem oprawy rzeźbiarskiej
był Leonard Marconi. O autora całości projektu trwa spór na stronie
warszawa1939 można przeczytać, że badacze dziejów Warszawy wskazują dwie osoby
- Józefa Orłowskiego lub Wiktora Lipko.
Fontanna stała w tym miejscu do roku 1897, kiedy to została zdemontowana, by ustąpić miejsca pomnikowi Adama Mickiewicza.
Fontanna stała w tym miejscu do roku 1897, kiedy to została zdemontowana, by ustąpić miejsca pomnikowi Adama Mickiewicza.
Wieszcz stanął 24 grudnia 1898 na
miejscu, gdzie wcześniej lała się woda, a konstrukcja fontanny spoczęła w
magazynie.
Planowano ją ustawić przed
Zachętą ale ostatecznie w roku 1906 znalazła swoje miejsce na Placu Bankowym.
Tutaj przetrwała wojnę ale w związku ze zmianą koncepcji zabudowy placu w 1951
roku trafiła przed kino Muranów. Można powiedzieć, że tym razem musiała ustąpić
miejsca pomnikowi Feliksa Dzierżyńskiego.
Przed kinem pozostaje do dzisiaj, a w ostatnich latach przeprowadzono jej renowację.
Przed kinem pozostaje do dzisiaj, a w ostatnich latach przeprowadzono jej renowację.
Z fontanną wiążę się historia
dotycząca również Cmentarza Powązkowskiego.
Gdy w roku 1866 zmarł
przemysłowiec Stanisław Lilpop, jego żona postanowiła uczcić go nagrobkiem,
który byłby godny rozmachu z jakim działał. Ponieważ była to epoka żeliwa i
rewolucji przemysłowej, wdowa postanowiła, że nagrobek przemysłowca powinien
zostać wykonany z tego materiału.
Pewnego razu przejeżdżając
Krakowskim Przedmieściem skierowała swój wzrok na fontannę, która tak ją
zachwyciła, że postanowiła pracę nad nagrobnym upamiętnieniem męża zlecić
autorowi żeliwnych zdobień trzonu fontanny.
W ten sposób Leonard Marconi otrzymał zlecenie na wykonanie pracy na cmentarzu i z zadania wywiązał się należycie. Neogotycki pomnik rodziny Lilpopów jest najwyższym pomnikiem na warszawskich cmentarzach. Mierzy około osiem i pół metra i z daleka przyciąga wzrok przechodzących.
*Arek*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz