Mansjonaria - tu zmarł Stanisław. |
Śmierć szczególnie jest tragiczna,
gdy dotyka młodą osobę. Gdy umierają dwie młode osoby śmierć jest nie tylko
tragiczna ale również budzi podejrzenia. Tym bardziej, że osoby te cieszyły się
dobrym zdrowiem, a stanowisko jakie zajmowały miało znaczenie polityczne.
8 sierpnia 1524 roku w kamienicy
nazywanej Mansjonarią, obecnie pod adresem Świętojańska 2, w wieku 24 lat
umiera książę Stanisław, a dwa lata później, w nocy z 9 na 10 marca 1926 roku,
również w wieku 24 lat odszedł książę Janusz.
Śmierć książąt w młodym wieku i odstępie dwóch lat zrodziła plotki, że nie z woli Boga zmarli ale ręka ludzka się do ich zgonu przyczyniła. Tym bardziej, że ich śmierć zmieniła nieco mapę polityczną.
Śmierć książąt w młodym wieku i odstępie dwóch lat zrodziła plotki, że nie z woli Boga zmarli ale ręka ludzka się do ich zgonu przyczyniła. Tym bardziej, że ich śmierć zmieniła nieco mapę polityczną.
Janusz III na obrazie Jana Matejki. |
Pierwsze pomówienia spadły na
wojewodziankę płocką, Katarzynę Radziejowską. Żądna władzy kobieta ponoć
starała się pozyskać względy księcia Stanisława, a gdy ten odrzucił jej zaloty,
miała otruć go, jednocześnie starając się pozyskać miłość jego brata, Janusza.
Książe Janusz początkował obdarzał ją swoją książęcą uwagą ale z czasem w
zapale ostygł i z Radziejowską żenić się zamiaru nie miał. Tu na scenie miała
pojawić się duma odrzuconej kobiety, co nie wróżyło dobrze księciu.
Katarzyna Radziejowska miała
namówić szlachciankę Kliszewską i pewną piekarkę do otrucia księcia. Obie
kobiety, pisząc językiem policyjnym, przyznały się do zarzucanych im czynów, co
jednak nie jest do końca wiarygodne, gdyż przesłuchiwano je „przy użyciu” kata.
Za swój postępek, do którego
przecież się przyznały, zostały skazane na śmierć na stosie ale kobiet nie
spalono lecz… upieczono. No cóż – takie były czasy.
Wojewodziance włos z głowy nie
spadł. Wkrótce wyszła za mąż i więcej na kartach historii nie zaistniała.
Okrutna śmierć dwóch kobiet nie
uspokoiła, jak to się obecnie mówi, opinii publicznej i teraz w plotce zaczęto
pomawiać osobę znacznie wyżej postawioną… . Na scenę wchodzi polityka.
Gdyby książęta zmarli
bezpotomnie, co rzeczywiście nastąpiło, na mocy układów politycznych, Mazowsze,
dotychczas lenno króla polskiego, miało zostać przyłączone do Korony.
Ostatni książęta mazowieccy – Janusz, Stanisław i Anna |
Żona ówczesnego króla Zygmunta
Starego, Bona Sforza, uchodziła, podobnie jak Radziejowska, za kobietę z
aspiracjami, z tym, że Sforza starała się wzmocnić pozycję męża oraz Polski
metodami, które nie zawsze w Rzeczypospolitej były akceptowano. Ponieważ
przyłączenie Mazowsza wydatnie wzmocniłoby Polskę, zaczęto oskarżać Bonę, o
eliminację książąt za pomocą metod z lubością stosowanych przez jej rodaczkę,
Lukrecję Borgię.
Gdy plotki dotarły do królewskich
uszu, Zygmunt Stary powołał specjalną komisję, która ostatecznie orzekła, że
książęta "nie sztuką ani sprawą ludzką, lecz z woli Pana Wszechmogącego z
tego świata zeszli".
Część współczesnych nam
historyków uważa, że przyczyny śmierci ostatnich książąt mazowieckich mogły
mieć podłoże naturalne – hulaszczy tryb życia, choroba weneryczna lub choroba,
która przez ówczesnych medyków nie została rozpoznana.
Prawdopodobnie nigdy nie poznamy
prawdy o śmierci Stanisława i Janusza III, ostatnich książąt mazowieckich, ale
znamy konsekwencje ich śmierci – 10 września 1526 roku Księstwo Mazowieckie
zostało przyłączone do Polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz