niedziela, 6 stycznia 2013

Paweł Maliński

 Czasem zdarza się tak, że patrząc na las nie widzimy drzew. A drzewa mogą mieć własną, niemniej interesującą historię niż sam las.

Pałac Andrzeja Zamoyskiego przy ulicy Nowy Świat 67/69 - zamach na carskiego namiestnika Berga i fortepian Chopina, wyrzucony przez okno.... . 

Jeżeli chodzi o budynek, to, moim zdaniem, od bryły samego gmachu, znacznie ciekawsza jest jego oprawa rzeźbiarska.

 
Pałac Zamoyskiego.
W tympanonie grupa rzeźbiarska
dłuta Pawła Malińskiego.
Zatem - krótka historia jednego drzewa... :

Gdy król Stanisław August Poniatowski opuścił Warszawę, pracownie artystyczne, objętego jego mecenatem, ostały zamknięte. O ile malarnia królewska zdołała wykształcić grupę artystów, zdolnych realizować wszelakie zlecenia, o tyle sprawa pracowni rzeźbiarskich przedstawiała się zupełnie inaczej. Najważniejsi rzeźbiarze - Andrzej le Brun i Giacomo Monaldi, po wyjeździe króla również opuścili stolicę, nie pozostawiając po sobie uczniów.
 

Pałac Kazimierzowski.
Alegoria Nauki i Sztuki w tympanonie
Aż do utworzenia Królestwa Kongresowego nie było dużego popytu na usługi rzeźbiarskie - okupacja pruska zepchnęła Warszawę do roli podrzędnego miasta, w czasach napoleońskich myślano o walce, a nie budowie pałaców - używając współczesnej terminologii - "boom" budowlany nastąpił po roku 1815.

Gdy Ordynat Stanisław Zamoyski kończył przebudowę Pałacu Błękitnego, okazało się, że nie ma artysty, który mógłby wykonać oprawę rzeźbiarską. Sprowadził zatem z Czech, dobrze wykształconego rzeźbiarza, Pawła Malińskiego. Paweł Maliński Warszawy już nie opuścił - zachwycony miastem, pozostał mu wierny do końca życia, a Warszawa
Pałac Kazimierzowski.
Alegoria Nauki i Sztuki w tympanonie.
odwdzięczyła mu się, powierzając katedrę rzeźby na Uniwersytecie Warszawskim. Rzeźbiarz okazał się świetnym pedagogiem, który, w ciągu trzynastu lat, wyszkolił dziesięciu artystów, w późniejszych latach wywierających znaczący wpływ na warszawską sztukę rzeźbiarską. Trzech, moim zdaniem najważniejszych, warto wspomnieć - to Konstanty Hegel, Tomasz Oskar Sosnowski i Jakub Tatarkiewicz.

Do ciekawszych prac artysty, jakie może spotkać podczas spacerów zaliczyłbym wspomnianą wcześniej grupę rzeźbiarską w tympanonie Pałacu Zamoyskich na Nowym Świecie. 


Wspólnie z Janem Norblinem Paweł Maliński wykonał oprawę rzeźbiarską Pałacu Mostowskich.


Patrząc na tympanony i oprawę rzeźbiarską mijanych pałaców, wspomnijmy Czecha, który zakochał się w Warszawie i został "ojcem" kolejnych pokoleń warszawskich mistrzów dłuta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz