czwartek, 10 stycznia 2013

Okęcie - domy kopułowe.

Okęcie. Kojarzone przede wszystkim z portem lotniczym. Słusznie – lotnisku podporządkowano wiele dziedzin życia całej dzielnicy Włochy. Gdyby nie port lotniczy zagospodarowanie przestrzenne dzielnicy, nieograniczone zakazami i nakazami związanymi z użytkowaniem przestrzeni powietrznej, wyglądałoby najprawdopodobniej zupełnie inaczej. Niska i niezbyt zwarta zabudowa Włoch kryje ciekawostki, o których mało kto słyszał. Mowa tu między innymi o położonych nieopodal ul. Żwirki i Wigury kopulakach. Lub, jak kto woli, okrąglakach, grzybkach, ulach – czyli eksperymentalnych modernistycznych domach kopułowych z lat 60. XX wieku.
Pierwsze domy wzniesiono jeszcze wśród pól, na terenach wykupionych przez Spółdzielcze Zrzeszenie Budowy Domów Jednorodzinnych „Zakątek”. Projektantem osiedla był Andrzej Iwanicki. Domy mogły przypominać wówczas futurystyczną wioskę smerfów.

Dzięki kopulastej formie pomieszczeń udało się nieco obejść przepisy PRL-owskie mówiące, że powierzchnia domów jednorodzinnych nie może przekraczać 110m2. Powierzchni „ukrytej” pod łukiem ścian mogło być nawet ponad 30 m2 (oficjalnie liczono bowiem metraż tej części pomieszczeń, której wysokość przekracza 2,20 m).  Z zaplanowanych 70 domów powstało zaledwie 10 – wśród przyczyn wymienić należy problemy prawne, rosnące koszty i brak podstawowych materiałów budowlanych. Oczywiście instalacja wodno-kanalizacyjna i grzewcza też musiała być dostosowana do kształtu ścian – podsumowując: więcej problemów niż korzyści. W 1966 roku idea osiedla domów kopułowych ostatecznie upadła.
Oddając główny sens opinii osoby, która miała okazję zajrzeć do wnętrza kopulaka: „Okrągłe i nieustawne”.

Obiekty zachowane do dziś to wersje trzykopułowe (budowano również dwukopułowe). Odnowione, nieco przebudowane lub prawie całkowicie połknięte przez bryły nowych budynków stoją wśród zieleni przy niepozornej ulicy Ustrzyckiej – unikatowe i prawie nikomu nieznane.


Autor tekstu i zdjęć: *GB*  

 

Pozostałość kopulaka pochłonięta przez "grecką" willę.

Ledwo widoczna "resztka" kopuły zabudowana biurowcem.

Ten dom kopułowy, stojący na rogu ul. Ustrzyckiej i 1-go sierpnia został zaadaptowany na przedszkole.




Na tym obiekcie zachowała się nawet mozaika.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz