czwartek, 24 lipca 2014

Czas na chłodne piwo..



Weekend za nami, piwo lało się strumieniami i przez sobotni upał i z racji niedzielnej „barowej” pogody, prawda? Wspominaliśmy już o tradycji browarniczej rodziny Machlejdów, ale warto też przyjrzeć się bliżej innej warszawskiej firmie – Zjednoczonym Browarom Warszawskim Haberbusch i Schiele.

Browarnictwo w Warszawie swą historię rozpoczyna w zasadzie równo z początkiem miasta; już w XIVw wiadomo o nadaniach przywilejów warzelniczych i warzelniach piwa. Jako ze interes był złoty, trzeba było opodatkować.


 Początkowo „koncesję”, czyli nadanie otrzymywało się z rąk książąt Mazowieckich, później powstał cech piwowarski. Browary mieściły się „pod ręką” Księcia - w jurydyce Solec i na obecnym Żoliborzu (tak, Słodowiec…). Jako ciekawostka – dwór Fawory należał do majątku browarnika Dominika Wagnera. Jaka była skala zjawiska dokładnie nie wiadomo, lecz musiała być znaczna bowiem już w 1378 roku gdański cech piwowarski rozpoczął bunt przeciwko sprowadzaniu do miasta piwa warszawskiego; wiele beczek złotego trunku wylano do Wisły… Na pewno liczba browarów dochodziła do setki ale pamiętajmy, że to były małe manufaktury i nie istniały z reguły zbyt długo.

Pominę tu może zagmatwane koleje i walki podatkowe jak również wzloty i upadki cechu i skoczmy do lat 40-tych XIX w, czyli przenosin browarnictwa na Wolę. Jako że produkcja piwa wiąże się bezpośrednio z jakością wody, a ta w nurcie rzeki poniżej sporego miasta niezbyt nadawała się już do czegokolwiek związanego z żywnością, browarnicy zaczęli szukać nowego miejsca i odkryli wody oligoceńskie w okolicach obecnej ulicy Grzybowskiej. I się zaczęło… W ciągu niespełna dziesięciolecia liczba browarów w okolicy przekroczyła 60 (!) przy czym na samej Grzybowskiej było ich 11. Tu kopalnią wiedzy są zachowane księgi hipoteczne.

Bodaj ostatni po którym materialny ślad został w postaci ceglanych murów na Waliców to browar parowy Junga. Herman Jung kupił swój pierwszy browar w roku 1848. Był to zakład powstały w latach 30. XIX w. dla Fryderyka Brzezińskiego mieszczący się przy ul. Chłodnej 51. W roku 1854 odkupił kolejny zakład -tym razem był to browar założony w 1824 przez Jana Bogumiła Kazimirusa znajdujący się na Grzybowskiej pod numerem hipoteki 1050/1053. W 1867r. otwarto kolejne browary należące do Hermana Junga tym razem na ul. Ogrodowej i przy placu Aleksandra I (obecnie pl. Trzech Krzyży). Dzierżawił także browar Karola Osteloffa na warszawskim Grochowie. Herman Jung

Jako pierwszy w Polsce zaczął produkować ekstrakt słodowy, co z pewnością odbiło się na jakości napitku – przetrwało powiedzonko „woda Junga z wodociunga” odnosząca się do cieczy o niezbyt sympatycznym wyglądzie i zapachu. W 1873r. powstało Warszawskie Towarzystwo Akcyjne Wyrobu Piwa „Herman Jung”. Było ono wówczas jednym z większych producentów piwa w Królestwie Polskim. Spółka posiadała własne składy w Brześciu, Kowlu, Kijowie i Odessie, do których piwo dostarczano za pomocą wagonów-
lodowni. Po śmierci Hermana w roku 1890 zlikwidowano większość zakładów, pozostał jedynie ten przy pl. Aleksandra a firmę prowadził jego syn Seweryn. W roku 1893 spółka zatrudniała tylko ok. 80 osób. 

Na początku XX w. firma działała bez większych problemów i pracowało w niej nieco ponad 100 robotników. W roku 1919 spółka weszła w skład firmy „Haberbusch i Schiele Zjednoczone Browary Warszawskie Spółka Akcyjna”.

Właśnie, kim są ci panowie - Henryk Klawe
(majster piekarski, wycofał się zresztą ze spółki) oraz jego dwaj zięciowie, piwowarzy Błażej Haberbusch i Konstanty Schiele założyli swoją firmę właśnie w tej części miasta i zaczęli stopniowo wykupywać konkurencję. W chwili założenia, w 1846 roku browar zajmował powierzchnię 0,66 ha. Doskonale funkcjonujące przedsiębiorstwo wkrótce zaczęło się rozrastać, wchłaniając mniejsze zakłady i rozpoczęło promocję nowego, nieznanego jeszcze w Warszawie rodzaju piwa: bawarskie i porter. W 1899 roku browar przekształcono w spółkę akcyjną. Sprawne zarządzanie i liczne inwestycje sprawiły, że spółka szybko zajęła jedno z czołowych miejsc na rynku piwnym w kraju. W 1913 roku browar wyprodukował 180 000 hl i zatrudniał 220 osób. Dynamiczny rozwój przedsiębiorstwa przerwała I Wojna Światowa. 

By ponownie zaistnieć na rynku Zarząd Spółki zdecydował w roku 1921 o przeprowadzeniu fuzji z czterema mniejszymi browarami warszawskimi. W ten sposób firma „Haberbusch i Schiele” stała się największym browarem w Warszawie a produkowane w nim piwa zdobywały liczne nagrody i wyróżnienia na prestiżowych imprezach w kraju i za granicą. Już wtedy eksportowano piwo warszawskie do Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Było ono również serwowane na statkach Polskich Linii Oceanicznych. Wysoką jakość piwa osiągano dzięki doskonałej wodzie czerpanej z własnych studni głębinowych, starannej selekcji surowca, ścisłemu przestrzeganiu procesu technologicznego oraz zatrudnianiu doświadczonych specjalistów browarnictwa. 

Podczas II Wojny Światowej nie zaprzestano produkcji piwa i trwała ona aż do Powstania Warszawskiego. W trakcie Powstania browar był spichlerzem Warszawy – zapasy zbóż i słodu
służyły miedzy innymi do przygotowywania słynnej „zupy-plujki”. Po jego upadku browar spalono i w większości zburzono. Po wojnie na mocy zarządzenia Ministerstwa Skarbu oraz Przemysłu i Handlu z dnia 29 kwietnia 1948 roku Zjednoczone Browary Warszawskie „Haberbusch i Schiele” zostały upaństwowione.

W 1951 roku rozpoczęła się odbudowa browaru. W 1954 roku ruszyła linia butelkowa do rozlewu piwa. W sierpniu 1991 roku browar został przekształcony w spółkę pracowniczą, która od listopada 1992 roku funkcjonowała pod nazwą Browary Warszawskie S.A. zaś w kwietniu 1997 roku przyjęła nazwę Browary Warszawskie „Królewskie” S.A. W 2000 roku rozpoczęły się poszukiwania inwestora strategicznego, którym
została Brau Union AG, wchodząca w skład austriackiego koncernu BBAG, Brau-Beteiligungs-Aktiengesellschaft z Linz. 

W 2001 roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wydało zgodę na zakup udziałów Browarów Warszawskich „Królewskich” S.A. przez Brau Union Polska. Poza „Królewskimi” grupę tworzyły rzeszowski browar Van Pur i bydgoski „Kujawiak”. W 2004 Brau Union wycofało się z Polski a browary przejęła grupa Żywiec i przeniosła produkcję do Warki, dzięki czemu nie ma już sławnych na cały świat browarów a przy Grzybowskiej stanie kolejne szklano-stalowe pudło biurowe.
*Michał*







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz