W czasach, gdy wszelakie ślady przeszłości, bez względu na rozmiar,
znikają z mapy Warszawy chciałbym zwrócić uwagę na kamienicę przy ulicy Wilczej
72.
Jeszcze przed wojną została pozbawiona wszelakich ozdób i nic by jej nie wyróżniało, gdyby nie to, że w czasie Powstania znalazła się na linii walk. Mimo naporu sił niemieckich przez 63 dni pozostała w rękach polskich. Ślady po pociskach pozostały na fasadzie, przypominając o powstańczym zrywie.
Do roku 2000 kamienicy nieremontowano . W tymże roku została zakupiona przez prywatnego inwestora, który zdecydował się przeprowadzić renowację.
Jeszcze przed wojną została pozbawiona wszelakich ozdób i nic by jej nie wyróżniało, gdyby nie to, że w czasie Powstania znalazła się na linii walk. Mimo naporu sił niemieckich przez 63 dni pozostała w rękach polskich. Ślady po pociskach pozostały na fasadzie, przypominając o powstańczym zrywie.
Do roku 2000 kamienicy nieremontowano . W tymże roku została zakupiona przez prywatnego inwestora, który zdecydował się przeprowadzić renowację.
W odróżnieniu jednak
od innych przedstawicieli branży budowalnej zdecydował się zachować i
zabezpieczyć ślady powstańczych zmagań. Fragment fasady został pozostawiony w
pierwotnym stanie i zabezpieczony pancerną szybą. Udało się pogodzić
konieczność remontu i zachowanie pamiątki przeszłości.
Wydaje mi się, że każdy przejaw dbałości o ślady przeszłości należy
pochwalać, bez względu na okres, z jakiego pochodzą.
*Arek*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz