sobota, 16 sierpnia 2014

Borowskiego 2 – Nuda wartownika.



Różne relikty przeszłości możemy w Warszawie odszukać. Ten należy do bardziej nietypowych.

Na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku wytyczono na Pradze ulicę, której patronem został Tadeusz Borowski. Przy nowym trakcie znalazły się dawne zabudowania  rosyjskich koszar. 

Budowę obiektów dla wojska rozpoczęto po roku 1875, a w parterowych domkach znajdowały się magazyny i stajnie 2. Orenburskiego Pułku Kozaków, mającego koszary w pobliżu do roku 1915.

Magazynów strzegli wartownicy, a żołnierz na warcie, mimo, że powinien mieć oczy szeroko otwarte, w pewnym momencie zaczyna się nudzić. 

Większości z wojaków pozostawała modlitwa lub rozmyślania, gdyż tylko około 10% żołnierzy była piśmienna. Po nich nie postał żaden ślad. Natomiast ci, którzy lepiej lub gorzej pisać potrafili,  postanowili zaznaczyć swoją obecność, wydrapując podpisy na murze. 

Ponad stuletnie podpisy znudzonych strażników wojskowego mienia przetrwały do dzisiaj. Można je zobaczyć na nieotynkowanych ścianach dawnych magazynów i stajni przy ulicy Borowskiego 
2.
Warto wspomnieć, że w czasie rewolucji żołnierze pułku opowiedzieli się po stronie Białych, a część żołnierzy trafiła do 3 Armii Rosyjskiej w Polsce i wzięła udział w wojnie polsko-bolszewickiej po stronie Polskiej.

Zatem – uczmy się, aby pozostał po nas jakiś ślad, a podpisy żołnierzy warto by w jakiś sposób zabezpieczyć, jako świadectwo przeszłości miasta.

*Arek*


 Wiemy, że na warcie stał żołnierz nazwiskiem Własuow (?).

 Pierwszy raz stałem na warcie. 186 p(ułk). Łukow.


 Miednikow 1899.


 Michaił Nikiforow 1910.


 Podpisy na ścianie.
  Podpisy na ścianie.



A to relikt bliższej przeszłości. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz