
W trakcie nagrania amerykanki skarżyły się na dużą ilość erotyki w reklamach telewizyjnych i padło pytanie, jak ta kwestia wygląda w ZSRR. Wtedy to Ludmiła Iwanowna, przedstawicielka organizacji społecznej „Komitet Kobiet Radzieckich” wygłosiła słynną kwestię:
- U nas, w ZSRR seksu nie ma...
Tu na chwilę przerwała ale koniec wypowiedzi „… w telewizji” został zagłuszony wybuchem śmiechu. Zwrot „W ZSRR seksu nie ma…” przeszedł do historii.
Rzeczywiście, jeżeli w filmie z czasów intensywnej walki o socjalistyczne jutro para oddala się w kierunku lasu, to możemy być pewni, że za chwilę dokonają wspólnie jesiennej podorywki wykonując 170% planu.
Życie erotyczne w państwach bloku wschodniego stało się tematem tabu nie tylko w sztuce. Nie istniały żadne formy uświadamiania młodych ludzi, jak planować rodzinę, najpopularniejszą formą antykoncepcji była aborcja, a około 70% kobiet w Polsce deklarowało niechęć do seksu.
Wcześniej czy później musiało dojść do rozluźnienia i na tej płaszczyźnie, a rewolucja rozpoczęła

1 września 1952 roku dyplom lekarza uzyskała Michalina Wisłocka, a 24 kwietnia 1969 roku tytuł naukowy doktora nauk medycznych.

W latach siedemdziesiątych prowadziła poradnię dla młodzieży, która cieszyła się co raz większa

Michalina Wisłocka podjęła też współpracę z tygodnikiem „Razem” , na łamach którego publikowała felietony na tematy, które do tej pory były skrzętnie w prasie pomijane.
Z czasem zdecydowała się na wydanie książki, której tytuł - „Sztuka kochania” - wyjaśniał wszystko. Środowiska kościelne i towarzysze partyjni przemówili tym razem jednym głosem, uznając książkę za pornograficzną. Decyzję o publikacji mieli podjąć członkowie Komitetu Centralnego PZPR, którzy zdecydowanie odmówili… jednocześnie kopiując książkę w dziesiątkach egzemplarzy.
Anegdota głosi, że zgodę na druk książki wymogły żony towarzyszy, oczywiście, po zapoznaniu się z treścią.

Książka stała się natychmiast bestsellerem. – pierwsze wydanie sprzedało się „na pniu”. W Polsce, w ciągu kilku lat sprzedano siedem milionów egzemplarzy! Natychmiast też przetłumaczono ją inne języki i wydano we wszystkich państwach demokracji ludowej. Ku zaskoczeniu, olbrzymim wzięciem cieszyła się w Chinach.
Dzisiaj dla wielu młodych ludzi, którzy żyją w znacznie bardziej liberalnych czasach, gdy

Życie osobiste kobiety, która dokonała seksualnej rewolucji w państwach socjalistycznych może natomiast zaskakiwać nawet dzisiaj. W tym miejscu odsyłam do artykułu na Wirtualnej Polsce:
http://kobieta.wp.pl/

- Kiliński ma mnie w … .
*Arek*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz